wróciłem

[fafnir]

od Ola i mamy misję na jutro, musimy po cichu kosiarkę wyjąć i wykosić u niego całe podwórko pod nieobecność osoby "x". "kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije'' :~) to będzie szybka akcja. jeszcze patrzę na piórnik matuli z napisem #YOLO. jest nauczycielką matmy, kurewskiej królowej nauk. bekę mam z tego, że mojej mamy się wszyscy na wiosce boją, jest sympatyczną osobą. może to przez pryzmat tego, że szkoliła połowę moich znajomych i była bardzo wymagającą osobą. też mam coś z nauczyciela, patrz na znaki! albo umiesz liczyć, licz na siebie :~) jakie zajebiste wskazówki. coś jeszcze?
































tak




































wypierdalaj






























a jutro o 9 godzinie będę się bawił z Olem we własne klocki, ma żyłę złota w garażu i chcemy to spieniężyć, oryginalny adapter :~) taka brązowa skrzynka z napisami Budapest, Roma, Warszawa do nadawania muzyki ze skrzynką w środku, którą jak otwierasz, to możesz wpierniczyć własny winyl :~) jeszcze jak to działa? wystawimy na allegro i poszukamy kupca, przy okazji chcę mu pomóc z remontem, może u niego wyjdzie to lepiej, niż jak on sam pomagał dzisiaj Jaśkowi, żalił mi się trochę posprzeczali się o jakieś gówno, Jasiu kurwami rzucał, czy coś, takie stare wioskowe, ale ogarnięte pojeby. Jaś i Czarek.






























mam wenę, ale i ograniczony czas na pisanie w systemie, nie mam komórki przecież, bo wolałem ją sprzedać nowo poznanemu ziomkowi, bo z perspektywy czasu i tak mi się to by opłaciło, przecież ja bym nim pierdolnął i nic by z niego nie było, a tak, to już jakiś fundusz na organizację ruchów był :~)


























wypierdalaj.