wierzy ktoś w bajki?

[fafnir]

ja niekoniecznie, więc żeby coś udowodnić, to trzeba się postarać, by chociażby było to łatwiejsze w odbiorze przez innych. niektórzy ludzie się boją faktów, jakie im przedstawiam, żeby zaczęli myśleć. nie wiem w sumie do końca, o czym najchętniej jestem w stanie napisać, bo zaraz wyczerpię manę i co potem utrwalę w książce :~) a naprawdę chcę ją napisać - i tam objaśnić takie fantastyczne sprawy jak to, że "wilkołaki" są po prostu wyższej materii (i w sumie warczą jak nasze psy - w kuchni jednego było słychać, jak się zacząłem smarować czosnkiem :~) i mają do 4 cm kły a sierść czarną i krótką jak pinczery, kosmici również istnieją - niekiedy nawet wykorzystują ludzi w głupi sposób (przykład mordercy ze stanów Davida Berkovitza - który to słyszał dziwne kliknięcie w głowie, które kazało mu zabijać innych), bo tak to jesteś tylko wykorzystywany jak masowe krowy - fajne są niektóre ich operacje, że pieprzyki po zastygłej od strzykawki krwi zostawiają /ciekawe/ wzory na ciele i np. widzę dziewczynę w jacuzzi na basenie i ma na policzku te krostki ułożone w trójkącie. nie przykładają się do wszystkiego i czasem te nasze pieprzyki robią się duże i na nich jeszcze włosy rosną, pierdolone palanty. tutaj zostawiam "archiwum x" albo inne Roswell i zwracam jeszcze uwagę na to, że czas i przestrzeń, to jest temat i pojęcie nad którym główkuję i wiem, jakie są kondygnacje u nas na świecie i w sumie to mogę chyba tutaj napisać, że są nam również bardziej bliscy położenia ludzie, którzy mają piętro u góry - takie łyse wysokie pały, o nordycko-niemieckim głosie, bez większego owłosienia i takie podobne do nas zachowaniem, że musza przywyknąć do tego, że życie może ich wykończyć po 160 latach około, gdy nam może się zachce tej setki dożyć :~) bardziej wysocy i zajmujący się podobnym metrażem w życiu - miałem akcję jak z jakiegoś Discovery, co tam ludzie opowiadają, że takie doznania są mało fantastyczne i w momencie podzielenia czasu dostałem budowlanym flexem po nosie i po zębie - kurwa, jakie te życie jest ciekawe. z nosa to zejdzie, ja żyję, ale na zębie to widać :~) samo przejęcie Ciebie następuje (w moim przypadku tak było) poprzez "sygnał z oczu" jak patrzysz w lustro... fajnie, że przed pójściem do spania przestawiłem jeszcze intuicyjnie w inne miejsce hantelki + miałem łeb na karku i byłem zduplikowaną ofiarą - w kieszeni miałem jakiś łańcuszek, który parametrycznie (czy to jest dobre słowo?) okazał się być kluczykiem od statku. ja tam już nawet nie opowiadam o tym, że statek zjebałem i na północ od Niemiec jest zjebane wysypisko dla "aut".

:~)

także więc system karny wygląda u nich podobnie i są tam też jakieś niepoprawne zjeby - czasami zostawiają po sobie ciekawe rzeczy ~ powoli się chyba kreuję na tego typa - https://pl.wikipedia.org/wiki/Zdzis%C5%82aw_Najmrodzki

statki można kraść :>

znam jeszcze kilka "paneli" u góry, ale wolę pewne informacje dla siebie zostawić, aczkolwiek już teraz widzę te "banki" gdzie człowiek leży pochowany i z tyłu te kwity, o których mówiłem, co są od lat "bezużyteczne", a jacyś śmieszni magicy potrafią to kontrolować lewitując.

no takie banki, to bym, kurwa, z miłą chęcią okradał - polski, nieziemski robin hood.

[fskrufskru]

oho kurwa daunoid1991 2

[Cichy133]

[fafnir]